wtorek, 22 października 2013

...co mrok rozjaśni...

Witam serdecznie, każdego, kto choć na chwilę zagląda do mego świata.
Jesień, zima i ciemność, która w tych porach roku tak szybko spowija świat. To dobry  moment by w naszym domu zapalić ogień, ogień, który symbolizuje nasze rodzinne ciepło. To czas gdy w moich pracach pojawia się więcej lampionów. Dzisiaj jeden z nich. założenie było dość proste - miał nie tylko świecić w nocy, ale przede wszystkim miał też przyciągać wzrok w środku dnia.

To moja pierwsza propozycja na świąteczny prezent :)


użyłam mik, pasty strukturalnej, past pozłotniczych, szlagmetalu i wyobraźni. 


całość została wypalona i nabłyszczona
a oto efekt z zapaloną świecą 


całość gotowa i czeka na nowy dom......



poniedziałek, 14 października 2013

z najlepszymi życzeniami...

Jak wielki mają wpływ na nas i na nasze życie odkryłam dopiero gdy mój syn zmienił szkołę.
Nauczyciele, szczególnie w tych pierwszych latach, kształtują nasze dzieci i potrafią z nich wydobyć najwspanialsze cechy. Mieliśmy to szczęście, że na drodze naszego syna, w trzeciej klasie stanęła Ona. Wspaniała kobieta, która widziała w naszym dziecku wspaniałego chłopca, która swoją pracę traktuje jak wielką pasję i wkłada w nią całe serce.
To dzięki Niej, nasz młody odzyskał wiarę w siebie, w swoje talenty, a my zobaczyliśmy jak ogromny potencjał ma nasze dziecko. Przez rok zadziały się ogromne cuda, które teraz procentują.
Wiem, że takich nauczycieli z sercem i pasją jest więcej 
TO WŁAŚNIE DLA WAS KOCHANI, ZA TRUD KAŻDEGO DNIA, ZA SERCE I ZA MIŁOŚĆ DO NASZYCH DZIECI BARDZO ALE TO BARDZO Z CAŁEGO SERCA.... dziękuję :) 

w tym koszu cudów znalazła się herbaciarka mojej  produkcji- poniżej z bliska 





sobota, 5 października 2013

Posenowa przygoda, czyli dwie czarodziejki i stara skrzynia.................

    W pierwszą rocznicę pierwszego sabatu decu- czarodziejek, znów znalazłam się w Poznaniu. Tym razem było to indywidualne zaproszenie, specjalnie dla mnie. Pewna ukochana czarodziejka postanowiła mi udowodnić, że jak mówi sama "umiem to robić tylko o tym nie wiem".
Z ogromniastą torbą, kundulencko ciężką ( choć nie, nie , nie były to ubrania , a jedynie przedmioty do ozdoby i kilka magicznych proszków do decoupage) wsiadłam o świcie w piątek w pociąg i po kilku godzinach byłam już na poznańskim  dworcu, gdzie od razu przywitano mnie i wyściskano bardzo serdecznie.
Gdy się rozpakowałam i powiedziałam jaki jest plan, usłyszałam tylko hmmmmm.... i zapadła cisza.
Zadanie  nie było łatwe- co to, to nie. Wskazówki były bardzo wyraźne: że skrzynia, że na pamiątki, że nie kolorowa, że ze zdjęciem ( i ono- to zdjęcie, dla odmianki miało być pełne barw i właśnie to konkretne), a ja dodatkowo umyśliłam sobie, że chciałabym wykorzystać motyw kliszy.
Najpierw wielki kubek został napełniony kawą i... rozpoczęły się czary.

Kolor zgodnie  z życzeniem czarny, bardzo rozwodniony i z odrobiną miki- ten magiczny proszek odbija światło i skrzy się w słońcu, a powierzchnia wygląda niczym satyna, oooo tak.....
Wiem!!! niech klisza  będzie w koło niczym stary film w końcu to pudełko na zdjęcia. Niech będzie pusta- jako symbol tych pięknych chwil, które jeszcze przed nami i niech błyszczy srebrnym blaskiem, cenne to chwile jakie zapisze na niej życie, tajemnicze bo jeszcze nieznane. 
I czarne paski, och dużo pasków o różnej grubości, które przełamią ten blask. 
 


I musi być imię. Tak koniecznie imię. By nikt nie miał wątpliwości czyja to skrzynia. I kilka kropek, tak trochę refleksów. 

A na wieku niech będzie zdjęcie, kolorowe, błyszczące. Jednak lekko przetarte, bo przecież to stara skrzynia, skrzynia na pamiątki. I otoczymy je kolorami, by podkreślić te piękne kwiaty, tą radość dziecka i pełnię kolorów. 
 

I dwie czarodziejki po dwóch dniach czary swe zakończyły. Uczyniły skrzynię na pamiątki, ze zdjęciem i starą kliszą. I oto jak wyszło...... 

Chwile to były niezapomniane. Pełne magii, dobrej energii. To był czas wspaniałych rozmów, pracy pełnej przyjemności i oczywiście nauki. 
             Za to wspaniałe przyjęcie Violu z całego serca bardzo bardzo dziękuję.