poniedziałek, 10 lutego 2014

butelka czyli eksperymentów czas..

od czasu gdy zajęłam się decu wszyscy moi domownicy namiętnie wręcz zajęli się zbieractwem. Znoszą i wynajdują ( nigdy nie wiem skąd, nigdy nie wiem jak) różne, różniaste przedmioty z nadzieją, a czasem z pewnością, że wyczaruję dla nich nowe ubranko i nowe przeznaczenie. Niektóre z tych przedmiotów odkładam "na później" inne od razu trafiają na warsztat.
Na jedne tylko zerknę i już mam pewność, a przy innych siadam, wyciągam wszystkie moje magiczne pudełka z czarodziejskimi cosiami i............ zaczynam i.... oto co wyszło tym razem


jak widać na zdjątku poniżej są jeszcze cosie, które czekają na swą kolejkę :) 


 zrobiłam listki, przez które widać zawartość butelki, tak by zawsze mieć zawartość pod kontrolą :)




2 komentarze:

  1. Pięknie Ci wychodzą te butelki, ciekawe po kim to masz, bo że nie po mnie, to pewne... :)
    Ja i butelki to połączenie zgoła się wykluczające...

    OdpowiedzUsuń
  2. Po tobie po tobie. To takie niby butelki bo dużo płaskiego mają. A tak mi dlugo w głowie siedziała że musialam zrobić bo o niczym innym myśleć nie mogłam.

    OdpowiedzUsuń