środa, 12 marca 2014

wiosna wiosna.....

tulipany, jedyne ograniczenie jakie było przy tej pracy. I wcale lekko nie było. Bo choć tulipanów dużo to żadne nie pasowały, a to za duże, a to za małe, a to jakieś takie..... nieeeeeee.
I jak zawsze choć czasu było mnogo to i tak wszystko powstawało na ostatnią chwilę :)
Drewniane pudełko i dwanaście drewnianych pierścieni.
Tak tak 12 każdy ręcznie szlifowany milion razy ale cóż jak mus to mus - przecież musi być gładko.







i jak wyszło? co sądzicie? 

3 komentarze:

  1. Prześliczny komplet!!! Jest uroczy i bardzo elegancki!
    I Ty tak tym papierkiem ściernym szuru-buru, szuru-buru? Jak te świstaki???
    Podziwiam!!! :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. tak Kochana dokładnie i to szuru -buru to takie najmniej ekscytujace bo nei dość że już w takiej pracy niewiele się mieni ( prócz gładkości i połysku, ale twórczo juz nic) to jeszcze nie da się tego przyspieszyć :(

    OdpowiedzUsuń